Tego lata odwiedziłem wszystkich „moich” 100-latków z województwa śląskiego. W czerwcu zajrzałem na mecz Szczakowianki, w lipcu na turniej jubileuszowy Górnika Radlin, w którym wystąpił m.in. Ruch Chorzów, a pod koniec sierpnia Raków – FC Kobenhavn w Sosnowcu. Na deser mojej fotograficzno-turystycznej wieczerzy została wizyta w Rydułtowach, gdzie w upalne wrześniowe popołudnie jubilat Naprzód-23 gościł Górnika Zabrze.
Rybnicki Okręg Węglowy jest wciąż jednym z najbardziej uprzemysłowionych obszarów w Polsce, więc pojedynek Naprzodu z zabrzanami można traktować jako górnicze derby. Poza przemysłową tożsamością łączy je także przyjaźń kibiców, co najpełniej oddał baner rozwieszony w 23 minucie meczu przez ultrasów Torcidy, na którym obok herbów obu klubów znalazł się napis „W Rydułtowach wychowani. W Górniku zakochani”.
Trybuny stadionu, który w latach 90. uchodził za jeden z nowocześniejszych w Polsce, wypełniły się kibicami w żółto-czarnych oraz biało-niebiesko-czerwonych barwach. Lokalny patriotyzm mieszał się z miłością do zabrzańskiego klubu, czego doświadczyli piłkarze drużyny Jana Urbana, których gole wzbudzały aplauz na widowni.