Od czasów końca PRL lubuski klub nie doczekał się jednolitego znaku. W 2003 r. działacze zorganizowali konkurs w internecie. Jako młody chłopak, uczący się wówczas programów do grafiki wektorowej, postanowiłem spróbować sił. Wysłałem mailem kilka propozycji znaku do admina strony Pogoni, lecz okazało się, że żadna nie przypadła do gustu tamtejszym działaczom. W konkursie zwyciężył znak z rozedrganą piłką „biedronką” i nazwą klubu „przyklejoną” do czarnej obwódki tarczy.
Po kilkunastu latach pogrywania w III i IV lidze, klub wpadł w tarapaty finansowe i został zlikwidowany. W międzyczasie Świebodzin zyskał inną drużynę piłkarską – nazwaną „Santos”, która pięła się w hierarchii ligowej. W 2017 roku prezes Santosu postanowił wskrzesić nazwę „Pogoń” oraz zamówił u mnie nowy znak klubu.
Zaproponowałem, by symbolem świebodzińskiej drużyny stał się rycerz na wspiętym koniu, nawiązujący do dawnego herbu „Pogoń”, jako że większość mieszkańców lubuskiego miasteczka ma kresowy rodowód.
Na pierwszy rzut oka projekt był rewolucyjny, zarówno w kontekście wcześniejszego znaku klubu, jak i specyfiki polskich emblematów sportowych. W sercu znaku umieściłem bowiem monogram – kompozycję literniczą z inicjałów klubu „P” i „Ś”, która niektórym wydała się trudna w odczytaniu. Początkowo kibice również byli oburzeni, nawołując do przywrócenia znaku z 2003 r.
Chwała prezesowi, że nie zmienił decyzji i projekt służy klubowi do dzisiaj. W 2017 r. emblemat zajął 1. miejsce w opiniach ekspertów w konkursie „Logo roku” serwisu PolskieLogo.net.
MKS Pogoń Świebodzin
1 miesiąc