„Złota polska jesień” najlepiej prezentuje się na wsi, dlatego w słoneczne niedzielne popołudnie wybrałem się w okolice Tarnowa. Przy okazji wycieczki obejrzałem mecz Klubu Sportowego z Radlnej, który od dwóch lat używa herbu mojego autorstwa.
Symbolem biało-czerwonych jest gałązka z trzema kwiatami, nawiązująca do pieczęci gminy z 1909 roku. Jednak w Radlnej teraz łatwiej dostrzec kolby kukurydzy aniżeli kwitnące drzewa. Sielski widok złoto-pomarańczowych pagórów, na których położona jest wieś, przecinają jedynie nieliczne kominy oraz linie wysokiego napięcia.
Spięć nie brakowało w meczu Beklasy pomiędzy KS Radlna a Zrywem Wielka Wieś. Gospodarze szybko stracili bramkę, po strzale Marcina Olczaka. Za to 8 minut później przyjezdni stracili zawodnika, po faulu i czerwonej kartce dla Grzegorza Raczka. Miejscowi odważniej zaatakowali, lecz to Zryw miał więcej szczęścia – samobójczy gol Konrada Pyzdka i 0:2 do przerwy.
W II połowie grający w osłabieniu Zryw przejął inicjatywę, czego skutkiem był gol Nadolnika. Radlna atakowała, lecz dopiero w 71 minucie honorową bramkę z karnego strzelił Rafał Ziaja, grający prezes KS Radlna. Na więcej nie było stać tego dnia gospodarzy, a w końcówce Olczak ustalił wynik na 1:4.