Opole reklamuje się jako „przebojowe miasto”. Jak z nut grała również ostatnio miejscowa drużyna Odry, dla której zaprojektowałem herb 3 lata temu. Od dawna wybierałem się na stadion przy Oleskiej 51, jednak dotarłem dopiero na mecz przedostatniej kolejki Fortuna 1. Ligi 2020/21. Gospodarze podejmowali GKS Tychy, walczący o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Pojedynek zapowiadał się więc interesująco, bowiem Odra miała jeszcze matematyczne szanse na grę w barażach do tejże najwyższej klasy rozgrywkowej.
Jak się okazało, podczas tego upalnego popołudnia na boisku bardziej zmotywowani byli zawodnicy GKS. Pomimo wyrównanej gry w I połowie, w której obie drużyny strzeliły po golu – to goście wywieźli wysokie zwycięstwo z Opola. Blisko tysiąc widzów oglądało kolejne ciosy zadawane w końcówce meczu przez „Trójkolorowych”.
Na koniec muszę docenić, że Odra obficie wprowadziła nowy herb w przestrzeń stadionu. Z każdej strony rzuca się w oczy ujednolicony emblemat – od zegara meczowego, przez liczne banery, flagi czy gadżety kibiców, po stroje meczowe i kamizelki fotoreporterów. Wydaje się, że to obiekt jest teraz największym hamulcem w rozwoju Odry – bowiem nie spełnia warunków licencyjnych Ekstraklasy, do której awans „Wikingowie Południa” powinni mieć wpisani w swojej strategii jako piłkarska wizytówka województwa.