Mecz 6. kolejki PKO Ekstraklasy 2021/22
Sobota, 28/08/2021 godz. 17:30
Stadion Miejski w Poznaniu
Wynik: 1-1
Gole: Pedro Tiba 93+3′ – Luka Zahović 85′
Widzów: 17 611
Mecze Lecha z Pogonią zwykle toczyły się w emocjonującej atmosferze. Raz, że kibice obu klubów nie przepadają za sobą, dwa – to pojedynki o miano najlepszej drużyny zachodnio-północnej części Polski. W sobotni wieczór był to także mecz o pozycję lidera Ekstraklasy, bowiem „Kolejorz” i „Portowcy” zajmowali dwa najwyższe miejsca w tabeli przed rozpoczęciem zawodów.
Od początku spotkania widać było respekt drużyn wobec rywala. Lechici pamiętali zapewne fatalną porażkę 0-4 w zeszłym sezonie. Tym razem oba zespoły zagrały z maksymalną koncentracją w obronie, przez długie fragmenty pierwszej połowy piłka była rozgrywana w środku pola. Dramaturgię widowiska w II części zawodów zbudowały trzy postaci. Lech początkowo przejął inicjatywę, jednak w 62 minucie jego zawodnik Nika Kwekweskiri sfaulował rywala, za co otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. 7 minut później w drużynie gości Kamil Grosicki zmienił Luisa. Wychowanek Pogoni i były reprezentant Polski wrócił do Ekstraklasy po 10 latach występów w klubach tureckich, francuskich i angielskich.
„Grosik” zainicjował akcję, która przyniosła gola dla gości w 85 minucie. W tym momencie zanosiło się na pierwszą porażkę „Kolejorza” w sezonie. W doliczonym czasie gry jednak Pedro Tiba pokazał, dlaczego wielu fachowców uznało go za najlepszego pomocnika ligi. Przeprowadził dwie akcje zakończone strzałami, z których pierwszy został obroniony przez Dante Stipicę. W drugiej wolej Portugalczyka – po wcześnejszym zgraniu piłki głową przez Milicia – trafił do siatki! Lech tym samym przełamał traumę pechowych końcówek z zeszłego sezonu. Na stadionie euforia i nadzieja, że Kolejorz na 100-lecie spełni marzenia o zdobyciu 8. tytułu piłkarskiego Mistrza Polski.
