W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy liderujący w tabeli Lech Poznań przyjechał do Białegostoku, by zmierzyć się z zajmującą trzecią pozycję Jagiellonią. Stracie czołowych drużyn w kraju miało dodatkowy kontekst, bowiem „Jaga” przystępowała do zawodów opromieniona czwartkowym awansem do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. Tym samym powtórzyła wyczyn „Kolejorza” sprzed dwóch sezonów.
Udane występy obu klubów w Europie pozwoliły polskiej ekstraklasie awansować na najwyższe w historii 15. miejsce w rankingu europejskich lig. To z kolei przełoży się na udział 5 klubów w rozgrywkach UEFA od sezonu 2026/27.
W niedzielnym meczu niesiona .żywiołowym dopingiem żółto-czerwonym kibiców Jagiellonia pokazała siłę na tle „Kolejorza”. Mimo szybkiej straty gola, gospodarze nie załamali się. Konsekwentnie atakowali i wyrównali jeszcze przed przerwą. W II połowie koszmarny błąd Radosława Murawskiego wyprowadził białostoczan na prowadzenie. Wrzutki Lecha w pole karne nie przynosiły czystych sytuacji bramkowych, więc pojedynek zakończył się 3. porażką „Kolejorza” po przerwie zimowej. Co więcej, Lech spadł na trzecie miejsce w tabeli, dając się wyprzedzić Rakowowi i Jagiellonii. Stracił pozycję lidera rozgrywek, którą zajmował od 6. kolejki.