Gdy rok temu spędziłem dzień w Madrycie i trafiłem przed Estadio de Vallecas poczułem, że będę chciał tutaj wrócić. Zaintrygowała mnie surowa atmosfera obiektu klubu grającego w La Liga oraz ślady tamtejszych ultrasów, zdradzające komunistyczne ciągoty. Okazja do zobaczenia na żywo Rayo Vallecano nadeszła szybko, bowiem Lech Poznań trafił na ekipę z Madrytu w 3. kolejce Ligi Konferencji 2025/26.
W listopadzie Madryt nie należy do miejsc zbytnio przyjemnych, temperatura spadła do piętnastu stopni Celsjusza, w środę nad miastem przeszła ulewa z burzą. Wykorzystałem okazję by zajrzeć do słynnych madryckich muzeów i obejrzeć kolekcję dzieł malarskich Awangardy XX wieku. Wszak w dzieciństwie zakochałem się w surrealizmie i kubizmie, więc doświadczenie dzieł Picassa, Dalego, Tanguy czy nawet Pollocka było rozkoszne i inspirujące.
O dziwo mecz Lecha na Vallecas wyglądał jak ze scenariusza filmu Luisa Buñuela. Po bolesnej porażce w poprzedniej rundzie na Gibraltarze, kibice poznańscy nie wiedzieli czego spodziewać się w Madrycie. „Kolejorz” rozegrał więc świetną pierwszą połowę i katastrofalną drugą. W głównej roli wystąpili latynoscy czarodzieje – Luis Palma i Pablo Rodriguez, choć ten drugi powinien był wykorzystać okazję „sam na sam” z bramkarzem tuż po przerwie i wyciągnąć wynik na 3-0. W 55 minucie na boisko weszło czterech podstawowych zawodników Rayo – Andrei Rațiu, Isi Palazón, Pedro Díaz oraz Alemão i szybko gospodarze zyskali przewagę na boisku. Już 4 minuty później Palazón strzelił kontaktowego gola, a w końcówce szaleńcze ataki dały zwycięstwo ekipie z Vallecas. Pechowy przebieg meczu załamał polskich kibiców, jak to bywa po bramce straconej w ostatniej minucie meczu. Na pocieszenie zostało nam zwiedzić stadiony Realu i Atletico marząc, że kiedyś Lech tam będzie mógł zagrać w Lidze Mistrzów…
Rayo Vallecano: 13. Augusto Batalla – 20. Iván Balliu (55, 2. Andrei Rațiu), 24. Florian Lejeune, 6. Pathé Ciss, 22. Alfonso Espino – 21. Fran Pérez (80, 19. Jorge de Frutos), 23. Óscar Valentín, 8. Óscar Trejo (55, 7. Isi Palazón), 15. Gerard Gumbau (55, 4. Pedro Díaz), 18. Álvaro García – 10. Sergio Camello (55, 9. Alemão)
Lech Poznań: 41. Bartosz Mrozek – 2. Joel Pereira, 72. Mateusz Skrzypczak, 16. Antonio Milić, 15. Michał Gurgul – 99. Pablo Rodríguez (60, 56. Kornel Lisman; 82, 20. Robert Gumny), 6. Timothy Ouma, 43. Antoni Kozubal, 77. Luis Palma (71, 24. Filip Jagiełło), 14. Leo Bengtsson (60, 88. Taofeek Ismaheel) – 9. Mikael Ishak (60, 7. Yannick Agnero)